Prywatność studentów jeszcze nigdy nie była tak zagrożona
Studenckie życie przeplatane nauką i zabawą jest intensywne, a jedną z ostatnich rzeczy, o których wydają się myśleć studenci, jest sposób wykorzystywania ich danych i zagrożenia prywatności.
Technologia wciąż się rozwija, a nowe sposoby na zdobywanie i przekazywanie wiedzy są ściśle powiązane z nie zawsze świadomym udostępnianiem swoich danych. Trudno jest posądzać profesorów o celowe polecanie narzędzi, które w tle rejestrują aktywność użytkowników. Z drugiej strony na jaw wychodzi też nieprzygotowanie wielu uniwersytetów z radzeniem sobie z wyciekami danych, udostępnianiem wizerunków studentów, a nawet montowaniem kamer szpiegowskich w akademikach.
Wycieki danych i brak zabezpieczeń
Chociaż coraz rzadziej słyszy się o spektakularnych wyciekach danych z baz uczelnianych, cyberprzestępcy, którym uda się włamać do informacji przechowywanych przez uniwersytety, mogą znaleźć w nich wszystko – od dokumentacji medycznej, przez oceny i frekwencję, po pełne dane kontaktowe.
Jednym z najgłośniejszych wycieków danych w 2022 roku był ten z łódzkiego Uniwersytetu Medycznego. Do wycieku prywatnych danych studentów doszło wskutek „błędu w systemie”. Naruszenie danych osobowych zostało sklasyfikowane jako naruszenie o wysokim ryzyku dla „praw i wolności osób”. Na długiej liście ujawnionych danych znajdowały się m.in. imię i nazwisko, pełne dane kontaktowe, numer PESEL, średnia ocen, a nawet powody złożenia wniosku o zapomogę.
Sieci Wi-Fi
Problemem są też uczelniane sieci Wi-Fi, które poza tym, że są dostępne dla każdego, nie zawsze posiadają odpowiednie zabezpieczenia. W sytuacji, gdy wielu studentów i pracowników uczelni jest podłączonych do tej samej sieci, uczelniana sieć Wi-Fi jest tak samo niebezpieczna i podatna na ataki hakerów, jak każda publiczna sieć Wi-Fi.
W tym przypadku jednak studenci mogą chronić swoją prywatność, wykorzystując łatwo dostępny darmowy VPN, który skutecznie zamaskuje ich adres IP i pozwoli na surfowanie w sieci z większą anonimowością.
Drugie dno programów monitorujących
Niektóre uczelnie decydują się skorzystać z możliwości, jakie dają oprogramowania monitorujące. Korzystają z nich np. amerykańskie uniwersytety. Wyniki wielu badań prowadzonych nad zbieraniem i wykorzystywaniem tych danych mówią jasno – w niektórych przypadkach jest to narzędzie do marginalizowania określonych grup studentów (osób niepełnosprawnych, LGBTQ+ czy Latynosów), co umacnia niesprawiedliwość i hierarchię rasową.
Niektóre szkoły i uniwersytety rozpoczynają współpracę, dzieląc się zbieranymi danymi po to, aby według nich zwiększać wydajność i skuteczność w identyfikowaniu młodych ludzi, którym groziło zaangażowanie w wymiar sprawiedliwości dla nieletnich. Takie partnerstwa budzą słuszne obawy dotyczące prywatności danych. Uczniowie nie tylko nie mają jak się bronić przed naruszeniem ich prywatności – ich dane mogą być także przeglądane przez osoby, które nie powinny mieć do nich dostępu.
Programy edtech
Nowoczesna technologia nie omija uniwersytetów, a w dobie nauczania zdalnego i jeszcze łatwiejszego dostępu do wiedzy triumf święcą produkty edtech. Najpopularniejsze z nich to Zoom, Scholastic (platforma udostępniająca książki i materiały edukacyjne), College Board (organizacja zarządzająca standaryzowanymi testami), Khan Academy i Clever (platforma naukowa).
Poszczególne narzędzia są rekomendowane przez same uniwersytety, które zachęcają uczniów do wykorzystywania zgromadzonych tam treści, na przykład przesyłając bezpośrednie linki. Okazuje się jednak, że niektóre z narzędzi edtech intensywnie wykorzystuje oprogramowanie śledzące, a w niektórych przypadkach nawet rejestratory sesji.
Uczelnie zwykle nie mogą poradzić sobie z problemem nieuprawnionego dostępu i wykorzystywania zebranych danych. Odpowiedzialność jest przerzucana z firm edtech na uniwersytety i odwrotnie, a wszelkie procesy weryfikacji, chociaż wspominają o prywatności, nie są w stanie wyjaśnić tej kwestii w szczegółach.
Posty w mediach społecznościowych
Praktycznie wszystkie uniwersytety prężnie działają w mediach społecznościowych, promując organizowane wydarzenia, chwaląc się osiągnięciami lub informując studentów o szczegółach uczelnianego życia. Większość postów z ważnych imprez, konkursów czy wykładów obfituje w fotorelacje, na których pojawiają się studenci i pracownicy uczelni.
Wyniki badań Educational Researcher z listopada 2022 roku nie pozostawiają wątpliwości – w latach 2005-2020 amerykańskie placówki oświatowe udostępniły na Facebooku ponad 18 milionów postów, z których większość to posty publiczne, dostępne także dla osób niezarejestrowanych na Facebooku. Pewien odsetek tych postów zawierał dane osobowe identyfikujące uczniów, a dzięki nowoczesnym narzędziom umożliwiającym rozpoznawanie twarzy przypisanie zdjęcia do konkretnej osoby jest prostsze niż kiedykolwiek.
Dostęp do takich zdjęć i informacji może uzyskać każdy, nie tylko studenci, ale także agencje rządowe, policja oraz złodzieje tożsamości. W Stanach Zjednoczonych znane są przypadki wykorzystywania informacji udostępnianych w mediach społecznościowych do monitorowania imigracji, przewidywania zagrożeń przestępczością czy dokumentowania powiązań społecznych.
Jak studenci mogą zadbać o swoją prywatność?
Niestety w wielu przypadkach studenci są zmuszeni do polegania na systemie bezpieczeństwa swoich uczelni. Są zobowiązani do podawania swoich danych, które później trafiają do bazy danych i są tam administrowane zgodnie z regulaminem uczelni.
Warto naciskać na władze uczelni, aby podawały, jakie dane o studentach gromadzą, w jaki sposób są wykorzystywane oraz kto ma do nich dostęp. Dodatkowo warto poinformować uczelnię o niewyrażeniu zgody na udostępnianie wizerunku w mediach społecznościowych, na przykład składając odpowiedni wniosek.
Powiązane artykuły
Kariera w IT – jaki kierunek studiów wybrać w 2025?
IT - dla większości z nas skrót ten oznacza jedno - "sukces"
czytaj dalejMATPANDA - sposób na matematykę i stres na maturze
Przygotujemy Cię do nowej matury z matematyki na wybranym poziomie!
czytaj dalejKurs przygotowawczy do matury 2025
biologia, chemia, matematyka, rekrutacja na studia medyczne
czytaj dalej